Drogie queerowe osoby, dziewczyny, kobiety! Chciałabym was zaprosić, żebyśmy usiadły przy stole. Jakim stole? – możecie zapytać. Chodzi o ten, przy którym zapadają decyzje. O stół z dostępem do władzy, finansów, ustawodawstwa. Brzmi to hierarchicznie, niezbyt siostrzeńsko i mało feministycznie, wiem. Jestem jednak przekonana, że bardzo potrzebujemy miejsc przy tym stole, a przede wszystkim wiem, że na nie zasługujemy.
Gdzie się kończy aktywizm i zaczyna polityka?
Nie jest trudno obrazić się na politykę, przestać się nią „interesować”, omijać kłótnie, dyskusje, przełączać kanały informacyjne. Jesteśmy wręcz socjalizowane do nieinteresowania się polityką. Od dziecka obserwujemy te wszystkie zażarte dyskusje przy wigilijnym stole toczone między wujkiem, dziadkiem, ojcem i bratem. Co robią wtedy kobiety? Znoszą naczynia ze stołu, kroją ciasto, rozmawiają o czymś innym, z mniejszym potencjałem wywołania kłótni. W procesie socjalizacji nie jesteśmy zapraszane do stołu, do wygłaszania kąśliwych uwag podczas oglądania programów publicystycznych. Przesiąknęłyśmy medialnymi obrazkami identycznych mężczyzn w garniturach, którzy są politykami, którzy politykę komentują, którzy mają władzę, opinie, zawsze rację. Pojawianie się kobiet w programach publicystycznych to naprawdę kwestia ostatnich lat. Nie dziwię się więc tym wszystkim kobietom, dziewczynom, osobom, które powtarzają, że nie interesują się polityką. To świat nam to zrobił. Tylko że polityka interesuje się nami, przenika wszystkie aspekty naszej codzienności, naszego życia: to dystrybucja płaconych przez nas podatków, projektowanie miast, powstawanie dróg, komunikacja miejska, szkolnictwo, ochrona zdrowia, chodniki, przystanki, finansowanie Kościoła, media, ceny paliw, żywności, kredytów, mieszkań, liczba i profil firm na terenie kraju, ochrona klimatu, a wreszcie możliwość lub jej brak zawierania związków małżeńskich i adopcji dzieci. W patriarchalnym świecie życie kobiet podlega szczególnej kontroli politycznej. Na szyi nieheteronormatywnych kobiet*, wykluczonych i ze względu na płeć, i orientację psychoseksualną, pętla kontroli zawiązana jest szczególnie ciasno.
Przesiąknęłyśmy medialnymi obrazkami identycznych mężczyzn w garniturach, którzy są politykami, którzy politykę komentują, którzy mają władzę, opinie, zawsze rację. Pojawianie się kobiet w programach publicystycznych to naprawdę kwestia ostatnich lat. Nie dziwię się więc tym wszystkim kobietom, dziewczynom, osobom, które powtarzają, że nie interesują się polityką. To świat nam to zrobił.
Nie zniosę kolejnego wydania Wiadomości w TVP
Długo określałam się jako aktywistka: działałam w różnych organizacjach prawoczłowieczych. Miałam dzięki temu okazję obserwować przez ostatnią dekadę zmianę społeczną z perspektywy raportów organizacji pozarządowych. Jednego jestem pewna: ta zmiana jest duża i już się dzieje. Chociaż uważam, że prawa człowieka nie są czymś, o czym w ogóle powinniśmy jako społeczeństwo dyskutować, to wyraźnie widać, że Polska jest gotowa na równość małżeńską. To po prostu mężczyźni u władzy (rodzaj użyty celowo) nie są na nią gotowi. Nieustanne zderzanie się ze ścianą prywatnych opinii prominentnych polityków o sprawach, które powinny być rozpatrywane jak wszystkie inne prawa człowieka, wprowadzało mnie w stan permanentnej frustracji. W kraju, gdzie zmiana społeczna wyprzedza państwową politykę, nie pozostało mi nic innego, jak zaangażować się w tę drugą.
Jest lato 2020. Pandemiczne zamknięcie zmusza mnie do spędzania czasu w mieszkaniu. Nieszczęśliwie w tym samym czasie trwa kampania prezydencka. Miła, starsza sąsiadka z mieszkania obok otwiera na oścież okna, wpuszcza słońce i czerwcowe powietrze do salonu, tym samym dźwięki głośno słuchanego przez nią telewizora docierają do mojej sypialni, a potem rozlewają się na całe mieszkanie. Budzę się, słysząc, że „próbuje nam się wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia”, i pracuję przy refrenie słów o tęczowej zarazie. Po wygranej Andrzeja Dudy i decyzji dwóch moich przyjaciół o emigracji z powodu homofobii postanawiam, że muszę się zaangażować. Zgłaszam się do biura poselskiego Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Wszystko było zaskakująco proste: mejl, dwie rozmowy telefoniczne, spotkanie w biurze, pierwsza współpraca. I już. Jestem w polityce.
Lesbijka polityczka, czyli kto?
Chciałabym nie musieć jako polityczka zajmować się tym, że jestem lesbijką. Jest naprawdę wiele innych obszarów, którym mam ochotę poświęcić uwagę. Nie mam jednak przywileju domyślnej seksualności. Podczas gdy moi koledzy i koleżanki po prostu mają rodziny (lub nie), ja muszę ze swojego związku robić agendę polityczną. Muszę, bo na osiedlu, na którym mieszkamy, kiedyś rzucono w nas sokiem, gdy moja partnerka mnie pocałowała, a podczas ostatniego spaceru z psem we wrocławskim parku Słowackiego zobaczyłam, że na koszach na śmieci znów wysprejowano napisy „miejsce dla LGBT”. Dopóki w świetle prawa nasze relacje i decyzje prokreacyjne będą zależeć od opinii grupy ważnych mężczyzn przy stole, nie da się oddzielić bycia polityczką od bycia lesbijką (queerową kobietą). Warto w tym miejscu przytoczyć obecne postulaty do zrealizowania w Polsce w kontekście queerowych kobiet*: wprowadzenie równości małżeńskiej z prawem do adopcji dzieci ustawa o przysposobieniu dziecka urodzonego przez partnerkę, prawne zabezpieczenie tęczowych rodzin, dofinansowanie procedury in vitro dla queerowych kobiet, wpisanie do Konstytucji RP mowy nienawiści jako przestępstwa, wprowadzenie do szkół asystentów_tek równości (do dbania o szczególne potrzeby dzieci narażonych na wykluczenia z powodu niepełnosprawności, nieheteronormatywności, transpłciowości, z powodów etnicznych; dzieci pochodzących z tęczowych rodzin i rodzin z trudnościami społecznymi), ustawa o uzgodnieniu płci.
Queerowe kontinuum polityczne
Skąd brać motywację, siłę i determinację do aktywnego uczestnictwa w polityce? Przede wszystkim warto pamiętać, że nie jesteśmy pierwsze. Postanowiłam sprawdzić, ile wyoutowanych queerowych polityczek mamy w Europie. Zawęziłam kryterium do polityczek, które sprawowały władzę na poziomie ogólnokrajowym lub europejskim (ale pozdrawiam z tego miejsca wszystkie osoby zaangażowane w niezwykle ważną politykę regionalną i samorządową). Przyznaję: myślałam, że znajdę może kilka nazwisk, a udało mi się stworzyć listę 33 osób! Odnajdywanie tych historii było jedną z najpiękniejszych podróży i bardzo Was zachęcam do jej odbycia – do zagłębienia się w życiorysy i działalność queerowych europejskich polityczek.
Każde z nazwisk na liście to historia o tym, skąd brać determinację i siłę, żeby dążyć do miejsca przy stole. Znalezione przeze mnie polityczki były i są w różnych partiach (choć przeważają te lewicowe, socjaldemokratyczne), zajmowały się różnymi obszarami działalności: obronnością, kulturą, edukacją, sprawami społecznymi, zdrowiem, mamy też premierę i wicepremierę. Mimo tych różnic ich doświadczenie życia jako queerowych kobiet* było częścią politycznej działalności. Francuska posłanka Laurence Vanceunebrock podczas swojej kadencji głośno mówiła o tym, że nie ma praw do dziecka urodzonego przez jej partnerkę (było to, zanim Francja wprowadziła możliwość adopcji dzieci przez pary jednopłciowe). Vanceunebrock była w wieloletnim związku, jedno dziecko urodziła ona, a drugie jej partnerka. Po ich rozstaniu chciały wprowadzić model opieki naprzemiennej, jednak żyły w strachu, ponieważ zawsze jedna z nich nie miała prawa do jednej z córek. Temat ten stał się przedmiotem debaty publicznej o adopcji dzieci przez pary jednopłciowe we Francji. Inspirująca jest również historia z Irlandii – w 2003 r. posłanka i teolożka Katherine Zappone wzięła w Kanadzie ślub ze swoją partnerką Ann Louise Gilligan, również teolożką. W ich rodzimym kraju ślub nie był uznany, co doprowadziło do sprawy sądowej. Sytuacja odbiła się echem w całym kraju i była znacząca w walce o równość małżeńską w Irlandii. Z kolei w postępowej Finlandii mamy obecnie u władzy Silvię Modig, która poza tym, że od początku kariery otwarcie mówi o swojej orientacji, to jeszcze nie ukrywa, że jej partnerka przez wiele lat pracowała w branży pornograficznej. A Ana Brnabić? Właśnie sprawuje trzecią kadencję premiery w Serbii, co czyni ją najbardziej decyzyjną osobą w kraju, przeprowadzającą go przez wszystkie największe problemy geopolityczne współczesnego świata. Nie przeszkadza jej to w udziałach w marszach równości czy mówieniu o synu, urodzonym przez jej partnerkę Milicę Djurdjic.
Dopóki w świetle prawa nasze relacje i decyzje prokreacyjne będą zależeć od opinii grupy ważnych mężczyzn przy stole, nie da się oddzielić bycia polityczką od bycia lesbijką (queerową kobietą).
Nic o nas bez nas
Dochodzimy do miejsca, w którym trzeba zadać niewygodne pytanie: czy lesbijki (queerowe kobiety) w polityce są gwarantem dbania o realizację ważnych dla nas postulatów? To na pewno bardziej skomplikowane. Przykłady europejskich polityczek pokazują jednak, że bez względu na ich główny obszar działania w polityce to, że były/są wyoutowane, wzmacnia determinację w walce o równość i popycha debatę polityczną w kierunku uznania praw mniejszości. W wyborach parlamentarnych w 2023 r. startowało prawdopodobnie 15 wyoutowanych queerowych kobiet* (taką liczbę zgłoszeń odnotował magazyn „Replika”, który prezentował sylwetki queerowych osób kandydujących), mandat poselski otrzymała jedna – Anna Maria Żukowska. Nasze życie już jest agendą polityczną. W kraju, w którym politycy decydują o tym, czy możemy brać ślub, zakładać rodzinę, dziedziczyć po sobie, odprowadzać wspólnie podatki, manifestować na marszach i paradach, musimy się angażować.
Po setkach lat odsuwania kobiet od władzy nie jest łatwo podjąć decyzję o zaangażowaniu w czynną politykę. Ale jeśli czujesz, że to mogłaby być droga dla ciebie, spróbuj. Potrzebujemy widzialności i słyszalności naszych postulatów. Znajdź lokalną polityczkę, w której biurze możesz pomóc. Udostępniaj, komentuj posty polityczek, których wartości są ci bliskie. Wpłacaj datki na działalność polityczną. Pisz słowa wsparcia. Głosuj na te, dla których prawa człowieka są oczywiste i nie podlegają dyskusji, referendum czy układom z Kościołem. Na złość światu, który chciałby ci wmówić, że nie musisz, interesuj się polityką, rozmawiaj o niej z partnerką, przyjaciółkami, siostrą, koleżankami w pracy. Masz wszelkie kompetencje do wyrażania opinii na wszystkie polityczne (czyli życiowe) tematy. Zróbmy sobie miejsce przy stole.
Queerowe kobiety* w europejskiej polityce
- Ulrike Lunacek – Austriaczka, posłanka w latach 1999–2009, europosłanka w latach 2009–2017, pierwsza wyoutowana polityczka lesbijka w Austrii.
- Iris Eliisa Rauskala – Austriaczka, ministra edukacji w latach 2019–2020, w 2018 r. wzięła ślub z kobietą, o czym opowiedziała w wywiadzie telewizyjnym.
- Petra De Sutter – Belgijka, trans kobieta, senatorka w latach 2014–2019, europarlamentarzystka w latach 2019–2020, w 2020 r. mianowana ministrą spraw społecznych oraz, jako pierwsza osoba transpłciowa w Europie, wicepremierką.
- Karla Šlechtová – Czeszka, posłanka w latach 2017–2021, ministra obrony narodowej 2017– 2018, pierwsza wyoutowana polityczka lesbijka w Czechach.
- Yvonne Herløv Andersen – Dunka, posłanka w latach 1977–1979, 1981–1984, 1987–1988 i 1998–2001, w 1994 r. została ministrą spraw społecznych, ale kilka miesięcy później mianowano ją ministrą zdrowia – tę funkcję pełniła do 1996 r. Dwukrotnie zamężna, po drugim rozwodzie zarejestrowała związek partnerski z kobietą.
- Sonja Jógvansdóttir – Farerka (Wyspy Owcze), posłanka od 2015 r., wyoutowana lesbijka, założycielka pierwszej organizacji LGBTQ na Wyspach Owczych.
- Merikukka Forsius – Finka, posłanka w latach 1999–2008, dwukrotnie zamężna, w 2014 r. ogłosiła zaręczyny ze swoją partnerką, nauczycielką.
- Anna Silvia Modig – Finka, posłanka w latach 2011–2019, europarlamentarzystka od 2019 r., wyoutowana lesbijka, której partnerka otwarcie mówi o swojej pracy w branży porno.
- Laurence Vanceunebrock – Francuzka, posłanka w latach 2017–2022, wyoutowana lesbijka, której życie prywatne stało się częścią agendy politycznej: mówiła głośno o tym, że po rozstaniu ze swoją partnerką straciła z prawnego punktu widzenia prawa do córki, której biologiczną matką była ekspartnerka.
- Sarah El Haïry – Francuzka, posłanka od 2020 r., sekretarzyni stanu ds. młodzieży i powszechnej służby narodowej od 2022 r., w 2023 r. wyoutowała się jako lesbijka, w trakcie obecnej kadencji urodziła dziecko.
- Carla Antonelli – Hiszpanka, posłanka w latach 2011–2021, senatorka od 2023 r., pierwsza transpłciowa osoba w sejmie i senacie hiszpańskim, trans kobieta.
- Eveline Eshuis – Holenderka, posłanka w latach 1982–1986, pierwsza holenderska polityczka wyoutowana jako lesbijka.
- Gerritje Verburg – Holenderka, posłanka w latach 1998–2011, ministra rolnictwa w latach 2007–2010 r., wyoutowana lesbijka, w związku małżeńskim od 2012 r.
- Vera Bergkamp – Holenderka, posłanka w latach 2012–2023 r., wyoutowana lesbijka, żonata, ma dwójkę dzieci.
- Kajsa Ollongren – Holenderka, posłanka od 2017 r., w latach 2017–2022 wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych, od 2022 r. ministra obrony, żonata, wyoutowana lesbijka.
- Katherine Zappone – Irlandka, posłanka w latach 2011–2020, ministra ds. dzieci i młodzieży w latach 2016–2020, w 2003 r. wzięła w Kanadzie ślub ze swoją długoletnią partnerką. Związek ten nie został wówczas uznany w Irlandii, co stało się przedmiotem debaty publicznej.
- Maria Walsh – Irlandka, europarlamentarzystka od 2019 r., wyoutowana lesbijka.
- Jóhanna Sigurðardóttir – Islandka, posłanka w latach 1978–2013, ministra spraw społecznych w latach 1987–1994, ministra spraw społecznych i bezpieczeństwa socjalnego w latach 2007–2009, premiera Islandii w latach 2009–2013, wyoutowana lesbijka i pierwsza w Europie premiera lesbijka.
- Marija Golubeva – Łotyszka, posłanka w latach 2018–2022, ministra spraw wewnętrznych w latach 2021–2022, wyoutowana lesbijka.
- Helga Schuchardt – Niemka, posłanka w latach 1973–1982, zamężna, po rozwodzie wyoutowała się jako lesbijka i żyje jawnie ze swoją partnerką.
- Barbara Anne Hendricks – Niemka, posłanka w latach 1994–2017, ministra środowiska Niemiec w latach 2013–2018, po objęciu stanowiska ministry wyoutowała się jako lesbijka.
- Tessa Ganserer – Niemka, trans kobieta, posłanka od 2021 r., gdy razem z Nyke Slawik zostały wybrane jako pierwsze transpłciowe osoby do niemieckiego parlamentu. W 2021 r. oficjalne dane Tessy Ganserer nie były jeszcze zmienione, przez co zmuszano ją do głosowań pod jej deadname’em.
- Anna Grodzka – Polka, trans kobieta, posłanka w latach 2011–2015, pierwsza wyoutowana transpłciowa osoba w polskiej polityce.
- Hanna Beata Gill-Piątek – Polka, posłanka w latach 2018–2023 r., wyoutowana jako osoba biseksualna.
- Anna Maria Żukowska – Polka, posłanka od 2018 r., wyoutowana jako osoba biseksualna.
- Graça Maria da Fonseca – Portugalka, posłanka od 2015 r., ministra kultury w latach 2018–2022, wyoutowana lesbijka.
- Ana Brnabić – Serbka, posłanka od 2016 r., ministra administracji publicznej w latach 2016–2017, od 2017 r. premiera Serbii (trzecia kadencja), pierwsza wyoutowana jako lesbijka polityczka w Serbii, ma partnerkę i dziecko.
- Edita Angyalová – Słowaczka, posłanka w latach 2006–2007, wyoutowała się jako lesbijka w 2012 r., przyznając, że odeszła z polityki z powodu obawy o homofobiczne reakcje i ujawnienie jej orientacji.
- Marianne Huguenin – Szwajcarka, posłanka w latach 2003–2007, pierwsza wyoutowana polityczka lesbijka w Szwajcarii.
- Elisabeth Markström – Szwedka, posłanka w latach 1995–2010, pierwsza wyoutowana lesbijka w szwedzkiej polityce.
- Lina Axelsson Kihlblom – Szwedka, trans kobieta, ministra szkolnictwa w latach 2021–2022.
- Klára Ungár – Węgierka, posłanka w latach 1990–1998, pierwsza wyoutowana polityczka lesbijka w Węgrzech.
- Caterina De Simone – Włoszka, posłanka w latach 2001–2008 r., pierwsza wyoutowana osoba homoseksualna we włoskim parlamencie.
- Vladimir Luxuria – Włoszka, trans kobieta, posłanka w latach 2006–2008, pierwsza wyoutowana osoba transpłciowa w Europie, która zasiadła w parlamencie.
Obecne postulaty do zrealizowania w Polsce w kontekście queerowych kobiet* to:
- wprowadzenie równości małżeńskiej z prawem do adopcji dzieci,
- ustawa o przysposobieniu dziecka urodzonego przez partnerkę,
- prawne zabezpieczenie tęczowych rodzin, dofinansowanie procedury in vitro dla queerowych kobiet,
- wpisanie do Konstytucji RP mowy nienawiści jako przestępstwa,
- wprowadzenie do szkół asystentów_tek równości (do dbania o szczególne potrzeby dzieci narażonych na wykluczenia z powodu niepełnosprawności, nieheteronormatywności, transpłciowości, z powodów etnicznych; dzieci pochodzących z tęczowych rodzin i rodzin z trudnościami społecznymi),
- ustawa o uzgodnieniu płci.
Tekst pierwotnie ukazał się drukiem w magazynie kobiet queer* „LesBiLans” wydawanym przy okazji Lesbikonu. Kongresu Kobiet* Queer.